niedziela, 30 września 2012

Dzień Chłopaka ;)))

UUUhhh... ale się dziś opisałam na tym blogu... miałam troche zaległości od czasu tej okropnej wiadomości w związku z Billie'm...  obiecuję, że się poprawię i przepraszam, jeśli ktoś tu zaglądał a tu brak news'ów ;)))

No i jeszcze z okazji Dnia Chłopaka, wszystkim chłopakom odwiedzającym mój blog, oczywiście naszym "Zielonym" chłopakom i nie tylko im życzę wszystkiego najlepszego itd... ;ddd

"Śmiej się dużo, ucz się mało, na klasówkach ściągaj śmiało. Bądź mądrzejszy niż komputer, szybszy niż japoński skuter!" heheh ;D



Green Day w Rosji

Doszły mnie słuchy, że 21 czerwca w Moskwie i 23 czerwca w Leningradzie wystąpią nasi Zieloni. Rosja wreszcie doczekała się ich koncertu, bo jak do tej pory nasi panowie nie grali tam wogóle. AA może ktoś się wybiera? W końcu to nie tak daleko...

Green Day w Irving Plaza

W ubiegłym tygodniu Green Day zagrali koncert w nowojorskiej Irving Plaza. Występ był transmitowany na żywo przez youtube, a teraz zostało udostępnione pierwsze dwadzieścia minut występu. Kolejne części ukażą sie wkrótce.

źródło: http://www.greenday.art.pl/

Green Day - Lazy Bones by PleXus

Green Day - Lazy Bones by PleXus

Alanis Morissette - "Basket Case"

W ostatnim programie Jimmy Kammela miał wystąpić nasz Green Day... Ale z powodu chwilowej "nieobecności" Billie'go w zespole (Billie - wracaj szybciej!) zastąpiła ich na występie Alanis Morissette i zcoverowała, jak ja to mówię, "Basket Case".

Recenzja z Onet.pl

Ocena 7/10

Starsi punkowie trzej nie porywają się już na potężne punk-opery, ale pewne zamiłowanie do monumentalizmu nadal im pozostało. Albumem "!UNO!" rozpoczynają więc swoistą trylogię, a przy okazji egzorcyzmują z siebie złe duchy dorosłości.

Green Day - "!UNO!"
Green Day znów hałasuje jak na rock'n'rollowy tercet przystało. Jego nowej, dziewiątej płycie studyjnej przyświecają doskonale sprawdzone wzorce, wśród których prym zdają się wieść The Kinks, Cheap Trick i Ramones. To nawet nie tyle punk rock, co zawadiacki power pop z turbodoładowaniem i bezczelnym grymasem na twarzy. Billie Joe Armstrong z kumplami zapodają nam sporo "singalongowych" refrenów do pośpiewania (perełka "Stay the Night"), przypominają w jaki sposób sforsowali te kilkanaście lat temu drzwi na salony ("Let Yourself Go" - jak z pamiętnego longplaya "Dookie"), potrafią zabrzmieć toczka w toczkę niczym The Clash na "Give'em Enough Rope" ("Carpe Diem") czy nawet uderzyć w disco-punkowy dryg, zabrzmieć przy tym jak Talking Heads i wyemitować w przestrzeń rozbrajający komunikat: "Someone kill the DJ, shoot the fucker down" ("Kill the DJ").

W tekstach tym razem zero polityki, którą zastąpiły opowiastki obyczajowe, mniej lub bardziej zobowiązujące życiowe refleksje i wyznania godne małolatów ("Sweet 16"). Dziś największym wrogiem kalifornijskiej kamandy nie jest wszak George Bush ze swoją świtą zombies w garniturach, ale prozaiczne starzenie się. Panowie szukają jakiegoś remedium na wapnienie i najprawdopodobniej odnajdują je w ożywczych właściwościach trzech arogancko odegranych akordów, bo energii mógłby pozazdrościć im niejeden młodziak.

Na finał po zestawie prostych rock’n’rollowych strzałów mamy jeszcze pięciominutowe "Oh Love" czyli zagubiony pierwiastek pompy rodem z "21st Century Breakdown", po czym... czekamy na drugą odsłonę tryptyku. "!DOS!" ukaże się jeszcze w tym roku. I jeśli Amerykanie będą równie skutecznie walczyć ze starością, to na "!Tré!" skończą chyba w krótkich spodenkach.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

nie zgadzam się z oceną... powinno być 10/10!!!

"Stay The Night"


poniedziałek, 24 września 2012

Billie na terapii odwykowej...

Ni jestem w stanie nic napisać własnymi słowami. Powiem tylko, że strasznie mi przykro z tego powodu... Biedny Billie, tak mi go szkoda... :c

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Po awanturze podczas festiwalu iHeartRadio w Las Vegas, po której Billie Joe przerwał występ by naubliżać organizatorom za próbę skrócenia o dwadzieścia minut koncertu, oficjalna strona zespołu wystosowała nieoczekiwane oświadczenie:

"Billie Joe szuka terapii leczenia nadużyć środków odurzających. Chcemy, abyście wiedzieli że nasz set nie został skrócony przez "Clear Channel", ponadto przepraszamy wszystkich tych, którzy poczuli się urażeni podczas festiwalu. Z przykrością musimy przełożyć niektóre z naszym nadchodzących występów promocyjnych."

źródło: http://www.greenday.art.pl/

a tutaj więcej informacji:

Lider grupy Green Day dosadnie dał o sobie znać podczas festiwalu iHeart Radio w Las Vegas. Muzyk przerwał koncert, sklął organizatorów, po czym rozwalił swoją gitarę i zszedł ze sceny. Dzień później przedstawiciele zespołu poinformowali, że Billie zgłosił się na terapię odwykową.

Muzyk zgłosił się na odwyk dwa dni po szokującym zachowaniu podczas występu w Las Vegas. Przedstawiciele zespołu poinformowali, że terapia ma pomóc muzykowi zwalczyć uzależnienie od narkotyków. Jednocześnie w oświadczeniu przeproszono za zachowanie Billie'go.

Pod koniec piątkowego koncertu grupy Green Day, lider zespołu przerwał występ i rozpoczął bogato upstrzoną wulgaryzmami tyradę obrażającą organizatorów. Powodem miała być informacja o tym, że zespołowi pozostała zaledwie minuta na zakończenie występu. Większość jego przemowy pozbawiona była jednak większego sensu, a Billie skupiał się nad tym aby wpleść w nią jak najwięcej wulgaryzmów. Na koniec roztrzaskał swoją gitarę i wyrzucił mikrofon w stronę widowni. Nie sprawiał wrażenia trzeźwego, a decyzja o udaniu się na odwyk zdaje się potwierdzać tę tezę.

Najbliższe koncerty zespołu zostały odwołane.

źródło: http://muzyka.onet.pl/newsy/rock/green-day-billie-joe-armstrong-trafil-na-odwyk,1,5255211,wiadomosc.html

a tu zdjęcie:

 
 

 
 

niedziela, 23 września 2012

iHeartRadio - koncert Green Day

 
 
 
końcówka trzeciego filmiku jest najlepsza... Billie wkurza się, że została im tylko jedna minuta grania, więc... ROZWALA GITARĘ!!!
 
 

 
heheh ;)))
 

piątek, 21 września 2012

!UNO!

Macie, słuchajcie ;)))

http://muzyka.onet.pl/newsy/rock/tylko-w-onecie-posluchaj-plyty-uno-green-day,1,5248405,wiadomosc.html

Billie Joe na 44 miejscu 67 najbogatszych wokalistów świata...

Billie wylądował na 44 miejscu. No nieźle...

Oto lista:

#1: Paul McCartney – $800 milionów (The Beatles)

#2: Bono – $600 milionów (U2)

#3: Jimmy Buffett – $400 milionów

#4: Elton John – $320 milionów (Solo)

#5: Mick Jagger – $305 milionów (The Rolling Stones)

#6: Gene Simmons – $300 milionów (KISS)

#7: Sting – $290 milionów (The Police, Solo)

#8: Phil Collins – $250 milionów (Genesis, Solo)

#9: Dave Matthews – $250 milionów (Dave Matthews Band)

#10: Prince – $250 milionów

#11: Dave Grohl – $225 milionów (Foo Fighters, Nirvana)

#12: Rod Stewart – $220 milionów

#13: David Bowie – $215 milionów

#14: Bruce Springsteen – $200 milionów (The E Street Band)

#15: Don Henley – $200 milionów (The Eagles, Solo)

#16: James Hetfield – $175 milionów (Metallica)

#17: Axl Rose – $150 milionów (Guns N’ Roses)

#18: Roger Waters – $145 milionów (Pink Floyd)

#19: David Gilmour – $130 milionów (Pink Floyd)

#20: Steven Tyler – $130 milionów (Aerosmith)

#21: Jon Bon Jovi – $125 milionów (Bon Jovi)

#22: Anthony Kiedis – $120 milionów (Red Hot Chili Peppers)

#23: Sammy Hagar – $120 milionów (Van Halen)

#24: Robert Plant – $120 milionów (Led Zeppelin)

#25: Bruce Dickinson – $115 milionów (Iron Maiden)

#26: Eric Clapton – $115 milionów (Cream, Solo)

#27: Brian Johnson – $90 milionów (AC/DC)

#28: Ozzy Osbourne – $90 milionów (Black Sabbath, Solo)

#29: Gwen Stefani – $80 milionów (No Doubt, Solo)

#30: Eddie Vedder – $80 milionów (Pearl Jam)

#31: Bob Dylan – $80 milionów

#32: Brian Wilson – $75 milionów (The Beach Boys)

#33: Michael Stipe – $75 milionów (R.E.M.)

#34: Trey Anastasio – $75 milionów (Phish)

#35: Joe Elliott – $70 milionów (Def Leppard)

#36: Peter Gabriel – $70 milionów (Genesis, Solo)

#37: John Fogerty – $68 milionów (Creedence Clearwater Revival)

#38: Stevie Nicks – $65 milionów (Fleetwood Mac, Solo)

#39: Roger Daltrey – $65 milionów (The Who)

#40: Chris Cornell – $60 milionów (Soundgarden, Audioslave)

#41: Mark Hoppus – $60 milionów (Blink 182)

#42: Tom DeLonge – $60 milionów (Blink 182)

#43: Chris Martin – $60 milionów (Coldplay)

#44: Billie Joe Armstrong – $55 milionów (Green Day)

#45: Liam Gallagher – $50 milionów (Oasis)

#46: Zack de la Rocha – $50 milionów (Rage Against the Machine)

#47: Vince Neil – $50 milionów (Motley Crue)

#48: Steve Perry – $45 milionów (Journey)

#49: Jon Anderson – $45 milionów (Yes)

#50: Maynard James Keenan – $45 milionów (Tool)

#51: Jonathan Davis – $45 milionów (Korn)

#52: David Lee Roth – $40 milionów (Van Halen)

#53: David Byrne – $40 milionów (Talking Heads)

#54: Trent Reznor – $40 milionów (Nine Inch Nails)

#55: Thom Yorke – $35 milionów (Radiohead)

#56: Jack White – $30 milionów (The White Stripes)

#57: Scott Stapp – $30 milionów (Creed)

#58: Chad Kroeger – $30 milionów (Nickelback)

#59: Geddy Lee – $28 milionów (Rush)

#60: Marilyn Manson -$25 milionów

#61: Rob Halford – $25 milionów (Judas Priest)

#62: Chester Bennington – $25 milionów (Linkin Park, Dead By Sunrise)

#63 : Dave Mustaine – $20 milionów (Metallica, Megadeth)

#64: Geoff Tate Net Worth: $17 milionów (Queensrÿche)

#65: Gregg Allman – $15 milionów (Allman Brothers)

#66: Jacoby Shaddix – $12 milionów (Papa Roach)

#67: Scott Weiland – $10 milionów (Stone Temple Pilots)

sobota, 15 września 2012

Billie "krytykuje" Bon Jovi...

W wywiadzie udzielonym magazynowi "Kerrang!" Billie Joe Armstrong mało przychylnie wypowiedział się o starszych kolegach z New Jersey.
Armstronga zapytano o najlepszy i najgorszy zespół, z jakim dzielił scenę Green Day.
"Najlepszy to prawdopodobnie The Hives, są świetni na żywo. Jeśli chodzi o najgorszy, to... ojej, muszę wskazać Bon Jovi."
Wokalista Green Day dodał, że na trasie z Jonem Bon Jovim i spółki nie bawił się dobrze, nie przypadły mu też do gustu koncerty.

źródło: http://www.gadu-gadu.pl/wokalista-green-day-krytykuje-bon-jovi

Ja bym tego nie nazwała krytyką. Billie tylko powiedział jakie ma zdanie na temat zespołów, które koncertowały z Green Day. A oni już od razu z tego afere robią. Moim zdaniem równie dobrze mógł wskazać odwrotnie.

środa, 5 września 2012

Billie Joe w szpitalu?!

Z tego co zrozumiałam z tego tekstu, który przeczytałam na tej stronie:
http://www.tmz.com/2012/09/04/billy-joe-armstrong-green-day-hospital-voice-gone/
Billie Joe wylądował w szpitalu... Nie zrozumiałam z jakiej przyczyny, ale chyba ma problemy z głosem. Chłopaki byli zmuszeni przez to odwołać koncert we Włoszech. Tre i Mike wydali wideo-oświadczenie, mówiąc:
"Jesteśmy bardzo zdenerwowani... Jesteśmy tak smutni, jak wy jesteście. Billie jest bardzo też tym zdenerwowany."
Sama nie wiem, co sie stało... Mam nadzieję, ze nic poważnego...

A na fejsie znalazłam pare fotek świadczących o tym, że to wszystko nie jest jakiś chory żart:



 
 
 



niedziela, 2 września 2012

Green Day w "Teraz ROCK"!!!

No, naeszcie się doczekałam... Wywiad z Billie'm w wrześniowym "Teraz ROCKU"... cudeńko...

Trailer "Kill The D.J"

 
 
Cały teledysk poznamy już w ten wtorek (04.09.) ;p

The Sunday Times

W serwisie muzyka.onet.pl możecie przeczytać przetłumaczony artykuł z The Sunday Times.

Przedostatni kawałek z "!Uno!" - "Rusty James" (nazwany jak bohater z "Rumble Fish") nawiązuje według Armstronga do starych czasów i przynależności do tzw. paczki. Tyle że paczki już nie ma. - To piosenka opowiadająca trochę o naszym rodzinnym mieście, naszej własnej paczce, o młodych ludziach z punkrockowej sceny, pełnych ideałów, i o tym, jak te ideały znikają. Rzecz jednak w tym, że my jesteśmy tacy, jacy chcemy być, robimy rzeczy, które chcemy robić, jesteśmy niezależni. A oni nie są – oni przebrzmiali, zniknęli. Chciałbym móc wam powiedzieć, czym się teraz zajmują, ale zwyczajnie nie mam pojęcia.